Od wielu lat termin ten funkcjonuje w polskim, i nie tylko, pośrednictwie w obrocie nieruchomościami. Żeby nie bawić się w zbędne rozwijanie i tłumaczenie oznacza on ni mniej ni więcej jak system wymiany ofert na WYŁĄCZNOŚĆ pomiędzy pośrednikami, agentami i biurami, które reprezentują. Rzeczywiście systemy te funkcjonują w Polsce od wielu lat niestety, z różnym skutkiem i powodzeniem. Dopiero od pewnego czasu trwa u nas swego rodzaju moda na WYŁĄCZNOŚĆ i dopiero teraz działanie MLS może mieć swój prawdziwy sens. Dotychczasowe systemy możemy nazwać raczej systemami wymiany ofert (SWO) ponieważ oferty tam się znajdujące miały bardzo różne Umowy pośrednictwa. Czasami zwykłe. Czasami na wyłączność. Czasami kilka biur wprowadzało tą samą ofertę. Były również umieszczane na portalach. Obecny tzw. warszawski MLS (stworzony przez warszawskie stowarzyszenie pośredników) w końcu jest tym NARZĘDZIEM, na które pośrednicy od lat czekali. Jest narzędziem, które pokazuje wartość naszej usługi i jasnym komunikatem skierowanym do potencjalnych Klientów. Dla Sprzedających jest gwarancją, że ich oferta z popisaną Umową na wyłączność dotrze do wielu biur (skupionych w MLS, nastawionych na pracę na najwyższych standardach, w oparciu o nowoczesne narzędzia, ale przede wszystkim współpracujących ze sobą) i nie będzie fruwała po przypadkowych portalach. Gwarancją, że wielu pośredników mając do niej dostęp będzie mogło ją przekazywać bezpośrednio swoim Klientom. Dla Kupujących jest pewną wskazówką: idź drogi Kliencie do pośrednika w obrocie nieruchomościami, poszukaj biura, które pracuje w oparciu o nowoczesne narzędzia i jest otwarte na współpracę ponieważ tam znajdziesz najnowsze, nie publikowane dotąd oferty. MLS nie jest też narzędziem wymierzonym w portale. Wiadomo nie wszystko sprzedamy przez ten system. Porządny portal, silny i rozpoznawalny jest nam również potrzebny.